Autor Wiadomość
Arya Sabrae 93
PostWysłany: Nie 12:23, 04 Mar 2007    Temat postu:

Aaa... już wiem o co ci chodzi. Rzeczywiście to było dobre. Niedługo zamieszczę tu ten fragment.

____________________

Chii...
Arvena
PostWysłany: Śro 17:52, 21 Lut 2007    Temat postu:

A ten o skórze nie chce dokładnie mówić żeby nie zepsuć reszcie niespodzianki.
Arya Sabrae 93
PostWysłany: Nie 19:28, 18 Lut 2007    Temat postu:

Ale co o ciuchach? Jaki koniec??
Arvena
PostWysłany: Nie 16:52, 18 Lut 2007    Temat postu:

Zwłaszcza koniec.Ten o ciuchach.
Arya Sabrae 93
PostWysłany: Pią 22:44, 16 Lut 2007    Temat postu:

Ok. Z przyjemnością je tu zamieszczę Very Happy
Aaaaania
PostWysłany: Pią 20:26, 16 Lut 2007    Temat postu:

heh spoko Smile no to życzę miłej pracy i czekam na dalsze fragmenty..
Arya Sabrae 93
PostWysłany: Pią 17:53, 16 Lut 2007    Temat postu:

Tak wiem, przepraszam pomyliło mi się. Pewnie jak przepisywałam to na kompa... Chodziło o to że Nick miał się uczyć jako pierwsze telepatii a nie teleportacjii. Pomieszało mi się. Ale dzięki za zwrócenie uwagi na błąd. Nie mam pojęcia kiedy ją wydam... narazie muszę skończyć ją przepisywać na komputer, a potem się zobaczy. Ale jak ją wydam to dam ci znać. Smile
Aaaaania
PostWysłany: Pią 12:11, 16 Lut 2007    Temat postu: Re: "Wojna dwóch wymiarów"

Więc tak Razz Bardzo mi się podobało.. Miło się czyta i na początku się przeraziłam, że muszę tyle przeczytać ale szybko zleciało Smile Duży plus..
Jedno co mi nie pasuje to to:

Arya Sabrae 93 napisał:
-Tak, to od czego zaczniemy?- spytał lekko ironicznie Nick.
-Od teleportacji, ponieważ masz już pewne zdolności w sobie- powiedział poważnym tonem Jet.
Lekcja była przyjemna a zaczęła się od zamierzonego spenetrowania myśli jego nauczyciela co sprawił mu to nie ukrywaną frajdę. Po wskazówkach Jeta, w jego głowie zaczęły się pojawiać obce mu wspomnienia i przeżycia.
* * *
Nazajutrz o wczesnej godzinie Nick kontynuował zajęcia.
-Dziś została nam a właściwie tobie tylko teleportacja,- przypomniał trener.
-To świetnie!- rzekł Nick.
-A właściwie na czym polega ta sztuka?- dodał tak od niechcenia.
-Musisz myśleć intensywnie o miejscu w które chcesz się przenieść. A potem wykonać atak psychiczny na to miejsce.


Na początku napisałaś, że Nick będzie uczyć się teleportacji i że polega na wdzieraniu się do umysłu innej osoby.. A później, że na przemieszczaniu się poprostu w inne miejsca.. Więc tutaj tkwi problem.. I to chyba jedyny minius Smile A tak to spoko..
Pozdrawiam

ps. a tak w ogóle, to kiedy zamierzasz wydać książkę? chętnie bym przeczytała Razz
Arya Sabrae 93
PostWysłany: Czw 22:06, 15 Lut 2007    Temat postu: "Wojna dwóch wymiarów"

Oto fragment książki którą być może kiedyś wydam (Ja jestem autorką):

Jest to fragment opisujący szkolenie głównego bohatera Nicka.

Obudził go dźwięk budzika na który od razu spojrzał. Była 7.30. Miał godzinę żeby przygotować się do szkolenia. Starannie się umył, uczesał i ubrał co zajęło mu 20 minut. W tym czasie, do pokoju wszedł Rick. Nick wyszedł z toalety i usiadł w fotelu obok Ricka, który uważnie słuchał porannych wiadomości choć wcale nie patrzył w telewizor lecz na gazetę, którą przed paroma minutami kupił w kiosku. Zainteresował go artykuł na pierwszej stronie o nadprzyrodzonych mocach. Był w trakcie czytania gdy rozległ się dzwonek do drzwi. Odłożył gazetę i otworzył drzwi.
Otworzył drzwi, przed nimi stał Dawid.
-Jesteś gotowy?- zapytał. Pytanie było zbędne, ponieważ było to widać jak na dłoni. Nick milcząco skinął głową. Nie wiedział dokąd zaprowadzi go Dawid ale posłusznie, bez oporów wyszedł razem z nim. Weszli w bogato rzeźbione, dębowe drzwi tuż obok windy. W pomieszczeniu ze ścianami pomalowanymi na biało czekał na nich przyjaźnie usposobiony do nich facet.
-Witam, nazywam się Jet Boorie.- przedstawił się, patrząc uważnie na twarz Nicka.
-Nikolas Vandom.- przedstawił się Nick
-Wolę jednak by zwracano się do mnie Nick.
-To część oficjalną mamy za sobą.- wtrącił z uśmiechem Dawid
-A mniej oficjalnie to jest teraz twój trener.
-Zostawię was samych i powodzenia Nick.- powiedział Dawid wychodząc z pokoju.
-Moim zadaniem jest nauczyć cię wdzierania się do cudzych umysłów oraz lewitacji, telekinezy, teleportacji itp.- rzekł Jet.
-Tak, to od czego zaczniemy?- spytał lekko ironicznie Nick.
-Od teleportacji, ponieważ masz już pewne zdolności w sobie- powiedział poważnym tonem Jet.
Lekcja była przyjemna a zaczęła się od zamierzonego spenetrowania myśli jego nauczyciela co sprawił mu to nie ukrywaną frajdę. Po wskazówkach Jeta, w jego głowie zaczęły się pojawiać obce mu wspomnienia i przeżycia. Z chwilą gdy otwierał oczy wizje znikały i było jak wcześniej. Zamrugał powiekami.
-Udało ci się!- prawie krzyknął Jet, po czym kazał ponowić ćwiczenie.
Nick skupił się i znów w jego głowie zaczęły się pojawiać wspomnienia Jeta lecz Nick nie zwracał zupełnie uwagi na treść tych wspomnień lecz brnął dalej w głąb umysłu do czegoś co kryło się za kurtyną ogromnej ilości nagromadzonych wspomnień. Próbował zawładnąć umysłem Jeta, właściwie nim zawładnął i natychmiast się wycofał, spodziewając się reakcji negatywnej. Jet uśmiechnął się.
-Fajnie, to ułatwia sprawę- a potem dodał:
-Spróbuj teraz czegoś bardziej wyczerpującego. Spróbujesz się obronić przed moim atakiem a zapewniam cię że to nic przyjemnego. Dam ci radę, wystarczy że się odprężysz i wyzbędziesz się wszystkich myśli. Spróbuj, proszę jestem do twojej dyspozycji.
Jet usiadł wygodnie na fotelu i zaczął intensywnie myśleć o rzeczach których Nick nie mógł nic wiedzieć.
-Jesteś gotowy?- zapytał Jet.
-Chyba tak!- odrzekł Nick, bardzo przejęty.
-No to start!!!- Wykrzyknął.
Nagle Nick chwycił się za głowę, myślał że rozsadzi mu czaszkę. Z ogromnym trudem pozbył się wspomnień i myśli, prawie stracił przytomność przy tym ataku psychicznym. Po krótkiej chwili ból nieco zelżał a Nick poczuł, że może teraz odeprzeć atak a właściwie go odwrócić. Bardzo mocno skupił się na umyśle Jeta i w tym momencie ból całkowicie ustąpił a Jet upadł na podłogę i zaczął wić się jak węgorz. Nick, zrezygnował z dalszego ataku i powrócił umysłem do swojego ciała. Jet był calusieńki mokry od potu.
-Masz niewiarygodnie silną osobowość.- powiedział Jet, wstając ociężale z podłogi
-Coś czuję, że to twoje szkolenie, to będzie rewelacja w ośrodku i zakończy się najpóźniej pojutrze. Za moment zabierzemy się za program lewitacji. Skup się na grawitacji i wyobraź sobie, że jej prawa cię nie obowiązują.- odezwał się bardzo łagodnym głosem Jet.
Nick właśnie tak zrobił. Nie miał pojęcia że wszystko co robi może mu tak łatwo przychodzić, zupełnie jakby się z tym darem urodził. Trochę czuł satysfakcję a trochę niepokój. Nagle uświadomił sobie że jego stopy oderwały się od ziemi i zaskoczony tym wyczynem, spojrzał z zaskoczoną miną na trenera.
-Świetnie!- Ucieszył się Jet.
-Teraz mój utalentowany uczniu skup się i rób co ci mówię.
Umysłem planuj tor lotu- rozkazał trener.
Nick zastanowił się przez sekundę i już wszystko było dla niego jasne, wiedział jak to się robi.
Poszybował w powietrzu tak lekko i płynnie a zarazem szybko, że sam był bardzo zaskoczony tym co się dzieje. Nagle upadł ciężko na podłogę i jęknął cicho.
-Mówiłem abyś się skupił!- przypomniał mu trener.
-Spróbuj jeszcze raz.
Jet i tak rozumiał, że nigdy dotąd nie zdarzyło mu się trenować kogoś tak wyjątkowego i sam nie wiedział co ma myśleć o Nicku. Zadawał sobie sam pytania odnośnie wyjątkowości swojego ucznia i niestety nie umiał na nie odpowiedzieć.
Nick ponownie wyciszył myśli i za chwilę fruwał pod sufitem. Nie wiadomo kiedy jego stopy oderwały się od ziemi. Poszybował w powietrzu płynnym i szybkim ruchem, po chwili zaczął pikować w dół a za ułamek sekundy wyprostował lot i poszybował jakieś 10 cm mad podłogą. Potem wzbił się w górę aby za chwilkę wylądować delikatnie obok Jeta.
-Perfekcyjnie! Nikomu się ta sztuka nie udała w pierwszym dniu zajęć. Powiem ci, że jesteś wyjątkiem wśród wybrańców.
Teraz nauczę cię telekinezy, czyli przenoszenia przedmiotów za pomocą myśli. Całą swoją uwagę i umysł skup na przedmiocie, który chcesz przenieść i tak jak przy lewitacji zaplanuj tor lotu umysłem.- rzekł Jet. Nick skupił całą swoją uwagę na długopisie leżącym na szafce.
Pomyślał że zacznie od lekkich rzeczy, nagle długopis uniósł się i poszybował w kierunku Nicka poczym delikatnie wylądował na jego wyciągniętej dłoni.
-Doskonale! Teraz odeślij go z powrotem.- rzekł trener. Nick zrobił to a Jet był pełen podziwu.
-Została nam już tylko teleportacja!- oznajmił z wielkim zadowoleniem Jet.
-Zostawimy ją na jutro, chyba tak będzie najlepiej.

* * *
Nazajutrz o wczesnej godzinie Nick kontynuował zajęcia.
-Dziś została nam a właściwie tobie tylko teleportacja,- przypomniał trener.
-To świetnie!- rzekł Nick.
-A właściwie na czym polega ta sztuka?- dodał tak od niechcenia.
-Musisz myśleć intensywnie o miejscu w które chcesz się przenieść. A potem wykonać atak psychiczny na to miejsce. Oczywiście opisałem ci to w wielkim skrócie i tak zrozumiesz jak przystało na wybitnego ucznia.- Nick skupił się na fotelu stojącym obok Jeta. Wykonał zgodnie z planem atak psychiczny i po chwili znalazł się właśnie na tym fotelu.
-ŁAŁ!- wykrzyknął Nick.
-Tak.- rzekł z odrobiną niedowierzania.
-Najbardziej niewiarygodne jest to, że przeciętne szkolenie trwa około 3 miesięcy a twoje trwało jakieś pięć godzin.
-Sam jestem zaskoczony i zastanawiam się skąd mi się ten dar wziął.- dodał skromnie Nick.
-Jet, czy mogę cię o coś zapytać?- rzekł Nick.
-Oczywiście, wal śmiało mój wyjątkowy uczniu.- odrzekł Jet.
-Jak przenosić się do innego wymiaru?- spytał.
-To proste. Nakreślasz duże koło na ziemi i to samo powtarzasz w powietrzu, koło cię otacza i już jesteś w innym wymiarze.
„ Rozumiem, to przecież banalne pytanie na które w gruncie rzeczy sam znałem odpowiedź.” pomyślał Nick.
-Nadeszła niestety ta chwila, gdy musimy się rozstać, choć w głębi duszy mam wrażenie że się wkrótce zobaczymy.- wyraził swoje zdanie trener.
-Mam również takie wrażenie że już niebawem się zobaczymy.- potwierdził Nick.
-Szkolenie ciebie to była ogromna przyjemność.- tymi słowami pożegnał się Jet i wyszedł z pokoju.

Liczę na szczere opinie!!

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group