tu dowiesz się o elfach i smokach

Arvena

(Tu pan ciemności Wodan przyjmuje gości)

Arvena

Czarny mężczyzna poprowadził Arvenę tutaj po czym wyszedł.Wtem zagrzmiał zimny głos:
-Witam w krainie ciemności.
Arvena popatrzyła na króla po czym przebiegł ją dreszcz strachu.To był Wodan król ciemności przed którym ostrzegał ją jej nauczyciel.Prędko schowała strach pod maską spokoju i powiedziała patrząc mu w oczy:
-Po co nas tu sprowadziłeś?Jeszcze pare osób do zabicia?
-Ależ nie.Chcę się dowiedzieć pary rzeczy.-powiedział.
-I myślisz, że ja ci je wyjawię?-spytałam
-Tak będę cię torturował aż wszystko wygadasz.
-Niedoczekanie.-powiedziałam zimno
-Zobaczymy.-odrzekł Wodan.
-

Arya Sakura

Aryę wprowadzono do sali tronowej w ślad za Arveną. Stanęła koło Arveny i popatrzyła na mężczyznę stojącego przed nimi z wyrazem triumfu na twarzy.
- Witaj Arya. - rozległ się głos. Z drzwi za ich plecami wyszedł szczupły młody mężczyzna o czarnych, długich włosach i czerwonych oczach.
- Asgard?! Co ty tiu robisz ojcze?! - zdziwiła się Arya
- Pomaga mi. - odrzekł król

Arvena

-Może was być nawet dwa tysiące i tak niczego się nie dowiesz.-powiedziałam z pewną miną.
-Pewna?-spytał król ze złym błyskiem w oku.
-Proszę bardzo zobaczymy.Azarel pokaż jej co potrafimy.-powiedział to do szczupłego mężczyzny w kącie. Azarel zabrał Arvenę do sali tortur.
-A co masz mi ty do powiedzenia?-spytał król Aryę.

Arya Sakura

Arya milczała. Co jakiś czas zerkała tylko na swojego ojca pełnym nienawiści spojrzeniem.
- Zapomniałaś języka w gębie? Asgardzie, co ty na to by zabrać ją na tortury wraz z jej koleżaneczką? - spytał król
- Dobry pomysł. Syaoran, zaprowadź naszego gościa do sali tortur. - rzekł Asgard, przyzywając gestem, szczupłego, czarnowłosego młodzieńca z paskudną blizną na twarzy. Tamten podszedł do Aryi i delikatnie poprowadził ją do wyjścia. Arya nie stawiała oporu.